niedziela, 16 listopada 2014

Część II

Trudi wzięła talerzyk z ciastem i capuchino położyła na tacy i zaniosła klientce.
- Proszę ,oto pani zamówienie.
- Dziękuję- odparła kobieta.
Nagle do kawiarenki wparował młody mężczyzna o bardzo bladej karnacji i kruczoczarnych włosach. Był ubrany cały na czarno w lekko gotyckim stylu. Dysząc lekko rozejrzał się i usiadł przy pierwszym stoliku z brzegu. Trudi podeszła do niego i uprzejmie spytała:
-W czym mogę pomóc ?
-Poproszę małą czarną i ciasto, które pani poleci- odparł chłopak w czerni.
-Och ,mamy na prawdę wiele pysznych ciast...
-W takim razie coś puszystego, co rozpływałoby się w ustach.
-Dobrze, zaraz przyniosę.-szybko zanotowała zamówienie i ruszyła do kuchni. Wyszukała na liście ciasto które odpowiadało by temu opisowi i zabrała się za robienie kawy. Gdy zamówienie było gotowe, zaniosła je klientowi. Blady mężczyzna patrzył przez okno na jesienne drzewa i ponure ulice.
-Oto pańskie zamówienie.- powiedziała grzecznie.
-Dziękuję. Czy mógłbym poprosić o cukier ?
-Oczywiście.-Wróciła się do kuchni i wyciągnęła z szafki cukierniczkę.
Mężczyzna wpatrywał się w nią z dziwnym, lecz znajomym blaskiem w oczach, gdy szła z powrotem.
-Proszę, cukier o, który pan prosił. Czy podać coś jeszcze ?- zapytała choć miała już ochotę wrócić do swoich przemyśleń.
- Nie to wszystko.- zaczął wsypywać cukier do kawy - Tylko mam jedno pytanie. Czy tamta dziewczyna nie jest przypadkiem Bogiem Słońca ? -powiedział wskazując łyżeczką na Eriss.


Sorki, że są takie długie odstępy między częściami, ale nie mam czasem weny a kiedy ją mam, to nie mam możliwości pisać dalej. Za to postaram się w tym tygodniu wstawić następną część.
Zapraszam do dalszego czytania./ /SNN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz